
Zawsze lubiłem sosy, które w Polsce są dodawane do jedzenia w chińskich barach. Szczególnie ten ostry. Na pewno kojarzycie, chodzi o te półprzezroczyste sosy, w których „zawieszone” są niewielkie ilości drobno pokrojonych składników. Próbowałem znaleźć sposób, jak to podrobić, ponieważ kupne sosy tego rodzaju mają niezwykle syfny skład. Niedawno zamawiałem skrzydełka po chińsku czekając na samolot do domu i pan, który mi podał jedzenie powiedział na głoś nazwę sosu. Wreszcie! A nazwa nie jest trudna: Sweet chilli sauce.
Znając nazwę zacząłem szukać ciekawych przepisów i jak to zwykle bywa, każdy był inny, tylko część rzeczy się zgadzała. Sos jest znany w Chinach, Tajlandii, bardzo popularny w USA… wymieszałem więc to, co mi się spodobało z każdej wersji i złożyłem w swoją.
Składniki

- 25 papryczek chili (ja wybrałem pepperoni i sos wyszedł jak dla mnie, lekko pikantny, polecam zrobić od razu z piri piri, albo cayenne)
- 1 szklanka octu winnego (ja użyłem balsamicznego, wiec sos miał ciemny kolor)
- 3/4 szklanki cukru
- 2 łyżki sosu sojowego
- 6 ząbków czosnku
- 1 łyżeczka soli
- 2 szklanki wody
- Do zagęszczenia sosu:
szklanka wody
3 łyżki mąki ziemniaczanej
Przygotowanie Sweet Chilli Sauce

- Umyte papryczki bez ogonków siekamy, mają być drobne ale takie, aby jej kawałki były widoczne w sosie
- To samo robimy z czosnkiem
- Wlewamy wodę do garnka i zagotowujemy
- Wrzucamy papryczki i czosnek
- Dodajemy sól, cukier, ocet i sos sojowy
- Czekamy aż się zagotuje i wyłączamy palnik
- W szklance zimnej wody rozpuszczamy mąkę ziemniaczaną
- Dolewamy wodę z mąką do sosu, cały czas mieszając

Gotowe – proste prawda? W smaku jest super i można eksperymentować z dodatkami, rodzajem papryczek, które dodajemy i rodzajami octu. Gdybyśmy chcieli bardziej „orientalny”, to polecam ocet ryżowy.
4 komentarze “Lekko ostry Sweet Chilli Sauce”
Kurde, 25 malutkich Piri-Piri i pali rurę aż miło. Dla mojej rodziny zdecydowanie za ostre.
Zobaczymy co będzie jutro
Jak chcesz „złagodzić”, to kolejny zrob pozbywajac sie nasion 😉
Przydało by się też wagowo podać, ja mam swoje chilli które mają po 15cm długości, a widziałem w sklepie takie jak jalapeno
Dzięki za uwagę, zacznę odważać do kolejnych przepisów.
pozdrawiam Maciek