Przez żołądek do piekła…

Piekielny ketchup pomidorowy

pomidory przerobowe
Pomidory przerobowe

Uwielbiam pomidory. W każdej postaci. Zupa pomidorowa to moje popisowe danie. Makaron z sosem pomidorowym zawsze dobrze wchodzi. Co więcej, moja córka uwielbia ketchup. Odkąd zaczęła samodzielnie jeść, zdarzało się jej dodawać ketchup do owsianki, albo moczyć w nim kawałki pokrojonego jabłka. Dlatego stwierdziłem, że skoro już ketchup, to zrobię taki lepszy jakościowo, swój. Nawet najlepsze ketchupy ze sklepu to straszny shit. Zobaczcie skład zanim kupicie, w szczególności ilość pomidorów w porównaniu do cukru i octu.

Pora zrobić swój piekielny ketchup pomidorowy. Udało mi się dorwać pomidory na przetwory w super cenie. W zasadzie to za darmo, bo kupił mi je tata a ja mu jeszcze nie oddałem kasy. Trochę poczytałem, pogrzebałem w sieci i jak zwykle…. zacząłem improwizować. Opłacało się, ponieważ efekt końcowy był świetny. Oczywiście ketchup dla dziecka zrobiłem łagodny, ale część była wzbogacona ostrością z moich papryczek habanero oraz bishop’s crown. Ostre dodaje się na koniec, ale nie mógłbym tego pominąć w przepisie. Nazwa bloga zobowiązuje.

Składniki na piekielny ketchup pomidorowy:

pomidory na ketchup
Pomidory na ketchup
  • 10kg pomidorów przerobowych (te podłużne)
  • 3 lekko czubate łyżki soli
  • 2 łyżki miodu
  • 2 łyżki mielonego cynamonu
  • 1 łyżka cukru brązowego
  • 3 duże ząbki czosnku z łupinami
  • łyżka ziela angielskiego w kulkach
  • łyżka goździków w całości
  • łyżka octu winnego
  • łyżeczka wędzonej, słodkiej papryki

Przepis na piekielny ketchup pomidorowy:

Przepis w zasadzie jest banalny, ale dla porządku uporządkuję czynności w kolejności. Mój przepis różni się znacznie od innych, jakie znajdziecie w sieci głównie na etapie gotowania.

  • Pomidory myję i byle jak kroję wzdłuż na mniejsze części. NIE wydłubuję nasion i NIE wycinam ogonków. Jeśli są szypułki, zostawiam je na mniej więcej 1/3 wszystkich pomidorów. Szypułki dodają dużo fajnego aromatu.
  • Wrzucam pokrojone pomidory do garnka i włączam kuchnię. Ustawiam mniej więcej połowę mocy płyty indukcyjnej. Dodaję sól aby wszystko szybciej puściło sok.
  • Po mniej więcej 2h, jak mamy do czynienia z bulgoczącą breją, dodaję wszystkie pozostałe przyprawy i mieszam od tego momentu co 30 minut, aby całość się nie przypaliła. W wersji pikantnej dodajemy też ostre papryczki. W zależności jakimi dysponujemy i jaką ostrość chcemy osiągnąć, tyle dorzucamy. Też w całości, jedynie po umyciu.
  • Jak zawartość garnka zredukuje się o 1/3, przychodzi pora na najbardziej upierdliwą część. No chyba, że macie odpowiedni sprzęt do przecierania pomidorów. Ja nie miałem i robiłem to 8h na sitku (ale z 40kg pomidorów ). Przecieramy całą masę tak, aby zostały nam jedynie skórki z pestkami i przyprawami. Przelewamy do czystego garnka.
  • Redukujemy całość do momentu, kiedy konsystencja jest tak pomiędzy pasiatą pomidorową a kupnym przecierem w słoiku. Ketchup ma być płynny, ale musi móc przykleić się do frytki 🙂
  • Jak nasz ketchup osiągnie pożądaną gęstość, przelewamy póki jest gorący do wyparzonych słoiczków, zakręcamy i stawiamy do góry nogami aż do wystygnięcia.
  • Piekielny ketchup pomidorowy jest gotowy 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *